Jeszcze na desce
Średniowieczne podręczniki malowania obrazów podają dokładne przepisy i sposoby przygotowania deski pod malowidło oraz wykonania samego obrazu. Odpowiednio przycięta, przesezonowana deska poddawana była profilowaniu, aby jej powierzchnia była nieco wypukła. Deskę nasączano gorącym klejem skórnym, co miało nadawać jej dodatkowej elastyczności i niwelować tendencje do pękania. Klej z rozgotowanych skór bydlęcych przygotowywany był w pracowni malarskiej. Następnie na powierzchnie pod malowidło naklejano płótno lniane. Płótno to musiało być uprzednio dekatyzowane, czyli zagęszczone i pozbawione skurczu. Idealnie przylegające do deski płótno pozostawiano do wyschnięcia. Następna czynnością było nanoszenie zaprawy pod obraz. Recepturę zaprawy opracowywała każda pracownia malarska, jednak zawsze opierała się ona na roztworze kleju skórnego i pławionej kredzie. Zaprawę o konsystencji śmietany nakładano w kilku warstwach, zawsze po wyschnięciu warstwy poprzedniej. Gdy zaprawa zyskała już odpowiednią grubość, poddawano ja szlifowaniu. Przygotowano do malowania deska musiała mieć idealnie gładką i równą powierzchnię. Jeśli opracowywane przedstawienie miało zawierać złocenia, wykonywano je w pierwszej kolejności. Płaskorzeźbione tła wykonywano w warstwie zaprawy. Musiała więc mieć ona odpowiednią grubość. Czasem ornamentalne zdobienie tła wykonywano poprzez odciskanie wzoru w świeżej zaprawie.